Skocz do zawartości

serwis LG w Mławie to ściema!


Małgosia

Rekomendowane odpowiedzi

jak najbardziej ... uwaga ,,, ale kto sie teraz tym zajmie jak nikt nie ma czasu. a na meile nie odpisuja mowie ze swojego doswaidczenia. trzeba wyslac list za potwierdzeniem odbioru i di 3 tygodni odpisza pozdrawiam

Wiem, że nie odpowiadają - wysłałam 3 maile, jeden fax. Teraz napiszę do UOKiK i RPO. A jeśli to nie pomoże, to obiecuję, że się tym zajmę (program UWAGA). Akurat mam troszkę wolnego czasu... Czy pisałaś Na adres al. Jerozolimskich do nich? Co Ci dokładnie odpisali???

Odnośnik do odpowiedzi
  • 4 weeks later...
  • Odpowiedzi 83
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Witam wszystkich, dawno już was nie odwiedzałam i widzę że serwis z Mławy leci sobie w kulki. Ja wygrałam z serwisem z Mławy trwało to prawie dwa miesiące i było warto , mam dobrą radę dla niektórych którzy piszą skargi do Warszawy czy też do Mławy NIE WYSYŁAJCIE TEGO TYPU SKARGI W FORMIE MEILA bo oni nigdy nie odpowiedzą róbcie to tylko w formie pisemnej i wysłać go listem poleconym i ZA POTWIERDZENIEM ODBIORU !!!! mają oni wtedy tylko 14dni na odpowiedz i mało tego od każdej ich decyzji mamy prawo się odwołać . Ja tak robiłam i WYGRAŁAM !!!! Powodzenia

Odnośnik do odpowiedzi
  • 3 weeks later...

Witam!

Czy mozliwe jest zawigocenie na płytki która nie jest metalowa?? zawilgocenie elementów widocznych na zdjeciu rozumiem ale tej zielone płytki??

Witam!

Zapomniałem dodac zdjęcie. Oto ono. Chodzi o to czy to zawilgocenie u dołu zdjecia jest możliwe?? tam nie ma żadnego elemntu metalowego.

post-8217-1276855730,09_thumb.jpg

Odnośnik do odpowiedzi

No cóz jestem kolejnym olanym klientem tego serwisu ..Mam tel LG KF 750 ,któregos pieknego dnia po prostu sie wyłaczył i tyle. Tydzien temu wysłałem go do Mławy i ..... dostałem standardowa odpowiedż :"Ingerencja cieczy,konieczna wymiana panelu i płytki lcd.Slady cieczy pod panelem ".Jak widać po wypowiedziach poprzedników telefon jest po prostu wadliwy źle zabezpieczony przed wpływem srodowiska zewnętrznego,czego serwis nie dostrzega ,bo i po co.Oczywiście usiłują wyłudzić ode mnie kase na płatną naprawę ,ale nie mam zamiaru sie zgodzic i jutro udaję sie do rzecznika praw konsumentów ,zobaczymy co mi powie.Skarge do serwisu do Warszawy też oczywiście zlożę .

Pozdrawiam

Odnośnik do odpowiedzi

Serwis w Warszawie pewnie będzie Ci kazał podać IMEI telefonu celem zapoznania się z dokumentacją. Potem dadzą Ci taką samą odpowiedź jaką dostałeś w Mławie. Wyjaśnią, "(...)iż zgodnie z punktem 7 warunków gwarancji, uszkodzenia mechaniczne w tym zalania sprzętu nie są gwarancją objęte. W tej sytuacji możemy zaproponować skorzystanie z serwisu pogwarancyjnego i naprawy płatnej.

W związku z powyższym z przykrością stwierdzam, iż brak jest podstaw do uznania reklamacji.".

Ja dodatkowo korzystałam z porady prawnej i doradzono mi: reklamowanie towaru z tytułu niezgodności towaru z umową, wystąpienie na drogę sądową do stałego polubownego sądu konsumenckiego - wymagana zgoda obu stron, do sądu powszechnego w trybie postępowania uproszczonego.

Odnośnik do odpowiedzi
  • 3 weeks later...

Witam

ja również miałam problemy z telefonem LF KF750, pół roku trwało moje wysyłanie go do serwisu do Mławy w ramach reklamacji. Telefon był niesprawny. W końcu moja cierpliwość się skończyła, poszłam do Rzecznika Praw Konsumenta, polecono mi napisać do serwisu niezgodność towaru z umową, i o dziwo dopiero wtedy dostałam potwierdzenie moich słów - mianowicie, że telefon faktycznie jest niesprawny i serwis umożliwia wymianę go na nowy lub naprawę starego. Wybrałam pierwszą opcję. Dodatkowo napisałam do głównej siedziby LG w Warszawie zażalenie na pracę serwisantów w Mławie. Faktycznie, raz na jakiś czas uda się z nimi wygrać, ale ile trzeba przy tym się namęczyć. Jednak wydaje mi się, że warto. Gdyby nie dali mi nowego telefonu z pewnością zdecydowałabym się na drogę sądową - można powiedzieć, ze to śmieszne, ale ja uważam, że najważniejsze są zasady - jeśli nie potrafią traktować człowieka z należytym szacunkiem, tak warto ich nauczyć. Walczcie o swoje !

Odnośnik do odpowiedzi
  • 2 weeks later...

Witam.

Bardzo się cieszę, że znalazłem taki temat na tym forum. Ja również mam już od miesiąca problemy z "autoryzowanym" serwisem LG w Mławie"

Może żeby było szybciej dorzucę dzisiejszy e-mail wysłany do nich.

Piszę do was po raz kolejny i mam nadzieje, że ostatni. Dla przypomnienia opowiem moją historię od początku.

Nazywam się Aleksander Szymoniak i kupiłem wasz telefon KU990 na początku ubiegłego roku.

Do czasu nie miałem do niego zastrzeżeń, póki nie zaczął się psuć.

Od tego czasu płyta główna była wymieniana 2 razy, 2 razy zepsuł się dotyk, raz płytka od flesza i pokrętło od zoomu (nie mówię, że za prawie każdym razem wymiana oprogramowania), dodatkowo dodam, iż wasz telefon mnie OGŁUSZYŁ strzelając do mnie ze słuchawki podczas rozmowy (2 tygodnie trzeszczenie w uszach, do teraz mam problem z prawym uchem), mam na to świadków. Od 3 naprawy pisałem o wymianie telefonu na nowy. Za 4 razem również o to poprosiłem. Po 2-óch tygodniach telefon wrócił do salonu NIE NAPRAWIONY oraz informacja, że "proponują mi wymianę telefonu na nowy" - bardzo śmieszne. Dodam iż przez wymianę płyty głównej w salonie nie mogłem ściągnąć sim locka gdyż kodu odblokowującego nie było w bazie wysyłany e-mail na serwis RÓWNIEŻ 0 ODPOWIEDZI. Za pierwszym razem ktoś sobie przywłaszczył moją kartę pamięci którą kupiłem SOBIE SAM! 40 zł dałem za kartę i telefon wrócił bez niej! Nie wiem kto to zrobił w każdym razie telefon idzie do was więc to wy odpowiadacie za to.

Telefon wrócił z powrotem na serwis, znowu ponad tydzień ciszy. Następnie skontaktował się ze mną Pan ze serwisu w Mławie i poinformował mnie, iż nie produkują już takiego modelu i proponują wymianę na model GT 400. Nie spełniał moich oczekiwań i natychmiast wysłałem e-mail, że ten telefon jest gorszy od telefonu KU990 (który produkowany był od ponad roku) i napisałem, iż chcę wymianę na model KC910 bądź GT500. W tym czasie próbowałem się skontaktować wielokrotnie z serwisem - sygnał jest nikt nie obiera. W końcu dzwoniłem do kierownika serwisu, który zapewnił mnie, że w dniu 23.07.2010r dostanę odpowiedź drogą elektroniczną co się dzieje z moim telefonem ODPOWIEDZI TAKIEJ NIE DOSTAŁEM. Dnia 26.07.2010 próbowałem się dodzwonić do kierownika od godziny 9 rano (dzwonię do oporu i nic tak samo głuchy telefon). Telefonu nie mam już ponad miesiąc i będą tego konsekwencje i to bardzo surowe.

Zażenowany waszymi usługami/produktami i niezliczonymi próbami nieudanego skontaktowania się z wami jestem zmuszony w dniu jutrzejszym wnieść sprawę do RZECZNIKA PRAW KONSUMENTA

Koszmar.. Chyba naprawdę to trzeba będzie zgłosić do programu Uwaga bo to jest przegięcie.. Aż chyba sam się tym dzisiaj zajmę ;)

Pozdrawiam i uprzedzam przed tymi niekompetentnymi ludźmi..

Odnośnik do odpowiedzi

Ahhh... kolejny przypadek niekompetencji i "zbywania natręta" przez ten serwis. Myślę że warto zainteresować tym program typu Uwaga czy Interwencja może oni się tym zajmą i coś zrobią.

Dodam tylko (odnośnie skradzionej karty pamięci) że oddając telefon na gwarancji warto wyjąć wszystko co mogą podmienić (tzn. kartę pamięci a nawet baterię).

Odnośnik do odpowiedzi

Patologia jest z tym serwisem. Ciekawe jaki procent napraw kończy się podobnie do tutaj opisywanych, bo nie każdy napisze na forum - ale to jest już naprawdę warte prawnego finału. Dajcie znać, jak zakończą się wasze sprawy - życzę powodzenia i cierpliwości z polskimi sądami.

Odnośnik do odpowiedzi
  • 3 weeks later...

Witajcie.

Przedłużałam umowę z Orange i zakupiłam telefon GD510. Telefon w ogóle nie czyta mi żadnej karty pamięci (sprawdzałam na baaaardzo wielu).

Oddałam go do naprawy, gdzie odesłali mi go po tygodniu stwierdzając, iż w serwisie nie wykryto usterki. Znowu próbowałam różnych kart, ale za każdym razem pyta się czy sformatować pamięć zewnętrzną, a jak daję tak i wprowadzę kod to się 'formatuje' w taki sposób że nic z tego nie wychodzi. I tak w kółko.

Pani w Orange mi powiedziała, żebym sobie zadzwoniła do serwisu w Mławie (szukając telefonu do nich tak znalazłam to forum).

Zadzwonię tam, mam zamiar również napisać skargę, bo do końca nie wiem z kogo robią debila.

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do odpowiedzi

Witam was ponownie. Otóż prawdopodobnie dotarłem do końca tych katuszy. Dostałem telefon GT 400 ale.. Zaraz odwołałem się, że w niczym nie przypomina starego Viewty. Odwołałem się z prośbą o wymianę tego telefonu na inny model. I wykatuszowałem GD 880. A wszystko to za sprawą Pani Beaty Gaik. Jedyna kompetentna osoba w LG. Jedyna która starała się mi pomóc. Nie wiem czy zajmuje się też naprawami gwarancyjnymi. W każdym razie kazała mi wysłać GT 400 nie do Mławy tylko już do Warszawy gdyż sama stwierdziła, że "lepiej żeby to dopilnowała sama". Więc coś w tym musi być.

Następnym razem kupuję wszystko tylko nie LG..

Do pio075:

Jeżeli telefon wysyłasz kurierem to jak najbardziej. Jeżeli jednak przez salon to oni Ci spisują co wychodzi od nich z salonu (bateria, karta etc) Niestety u mnie nie zapisali karty, że była w zestawie jaki leciał do Mławy i jak ktoś dostał telefon z kartą a że na papierze nie było żadnej wzmianki o załączeniu jej, to po prostu sobie ją wzięli. Nie wiem kto to wziął (jedno niedopatrzenie ze strony salonu i jedno ze strony LG - ochrzaniłem oba te organy) mnie to nie powinno obchodzić. Płacę - wymagam.

Trzeba im umieć narobić stracha wtedy dopiero wezmą się za działanie. Oni mają tysiące takich klientów, którzy "łagodnie" proszą o wymianę telefonu, bądź kłócą się o to, że np telefon nie był zalany a na serwisie stwierdzono, że jednak pływał w rzece. Tutaj trzeba twardej ręki straszyć ich takimi organami przed którymi trzepią majtkami. Zwykły rzecznik praw konsumenta. On wam powie wszystko co trzeba zrobić i na pewno źle na tym nie wyjdziecie. Sami nic nie zdziałacie.

Pozdrawiam i życzę szczęśliwego zakończenia waszych spraw z LG Electronics.

Odnośnik do odpowiedzi

Dobrze usłyszeć o kolejnym pozytywnym zakończeniu sprawy z serwisem w Mławie.

W każdym razie kazała mi wysłać GT 400 nie do Mławy tylko już do Warszawy gdyż sama stwierdziła, że "lepiej żeby to dopilnowała sama". Więc coś w tym musi być.

Czyżby LG wiedziało o całej sprawie i nic sobie z tego nie robiło? W sumie dla nich to lepiej, część osób nie bedzie nic robić a niektórzy pewnie nawet zapłacą za naprawę.

Mam nadzieję że GD880 będzie dobrze służył i nie będziesz musiał znów mieć kontaktu z serwisem w Mławie.

Odnośnik do odpowiedzi
  • 1 month later...

Ja swoją walkę wygrałem i otórz ma dla wszystkich 3 rzeczy :)

email do kierownika serwisu w Mławie - gbur ale warto go meczyc :

[email protected]

lub bezpośredni telefon do Pana na biurko :

0 23 654 74 94 UPRZEDZAM TRZEBA MIEĆ ANIELSKA CIERPLIWOŚĆ BY SIĘ TAM DODZWONIĆ ALE...czasem się udaje.

Ewentualnie miła kobieta z serwisu tel. 023 654 74 50 która prubuje pomóc (lecz ma zwiazane rece przez pana .P.O.)

A z mailami do Warszawy możecie dać sobie luz, tak mają w nosie klienta-zwalają wszystko na serwis.

Pozdrawiam życząc udanej walki i radze nie odpuszczać.Oni też popełniają błedy i nie potrafią się przyznać. Żerują na tym że mają monopol i uprzedzam bardzo chętnię chcą iść do sądu(chyba mają jakiegoś prawnika,który czuje sie bezrobotny)

Macio28

Odnośnik do odpowiedzi

PODSUMOWUJĄC: ROBIĄ NAS W CH... !!!!!

Jedynie nokia i SE nie zaliczają często takich wpadek.

Nokia 6303 oddana do salonu play, bo gubiła zasięg. Telefon wrócił w ciągu tygodnia z nową anteną i obudową -CAŁĄ NOWĄ :). Co do SE to nigdy nie musiałem oddawać na gwarancje.PZDR

Odnośnik do odpowiedzi

Ja SE oddawałem z urwanym klawiszem. Teoretycznie nie powinni tego zrobić, a jednak. Zajęło im to 1 dzień. ;)

Mam już taki zaufany serwis, koło Janek i tam zawsze oddaje telefony jeżeli zajdzie taka potrzeba. :)

Odnośnik do odpowiedzi
  • 1 month later...

Mława to naprwade najgorsze co może być ja oddałam LG kp500 na gwarancji bo mi sie nie chcial właczyc. Anulowano mi gwarancje z powodu zalanej bateri i wyceniono koszt naprawy na 537zl No myślalam ze wyjde z siebie Podczas rozmowy z jakims ich durnym konsultantem ten mi powiedzial ze telefon mógł zostac zalany przez pare wodna które sie skropliła w pokoju to jest poprostu smieszne wkurzyłam sie i poszłam naprawic go na własna reke i zaplacilam 40zl bo jakies kabelki sie złaczyły a ci debile stwierdzili ze jest zalany a tak naprwade nie był Banda idiotów.

Odnośnik do odpowiedzi

Posiadam LG 501 na gwarancji. Słuchawki działały tylko w pewnym zakresie (słuchawki sprawne co sprawdziłem). W serwisie trzymano przez dwa tygodnie bez potrzeby wymieniono oprogramowanie likwidując moje ustawienia i bez sprawdzenia odesłano do punktu obsługi klienta Orange.Niekompetencja i nieodpowiedzialność serwisu w Mławie jest zatrważająca.Pewnie trzeba zgłosić do Rzecznika Praw Konsumenta.

Odnośnik do odpowiedzi

Mam dosyć użerania się z oszołomami z Mławy ! Od tygodni mam problem z aparatem i jestem olewany z góry do dołu ! Swoją sprawę kieruję do Rrzecznika Praw Konsumenta, Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej oraz wszystykich mediów i organizacji jakie tylko uda mi sie zainteresować.W ostateczności sprawę skieruję do sądu. Zrobię BEZWZGLEDNIE wszystko aby przeciwdziałać takim praktykom jakie stosuje "serwis" w Mławie.Nie jestem mściwy ale nie odpuszczę i na pewno dopne swojego ! Nie mam zamiaru dać się kurduplom okradać !!! Jeżeli macie podobne problemy chetnie pomoge, prosze pisać na PW.

Odnośnik do odpowiedzi

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...